Pierwotnie ten temat nie znalazł się na mojej liście tekstów do opublikowania w tym tygodniu. Wszystko zmieniło się we wtorek wieczorem, gdy TEN wpis trafił na oficjalny fan page zespołu Myslovitz. Jego autorką jest menadżerka zespołu, która ponownie próbuje dotrzeć do ludzi, którzy zatrzymali się w 2012 roku.
Rozchodzi się o to, że w grudniu Myslovitz świętuje jubileusz – dwadzieścia lat muzycznej przygody. W marcu 1995 roku ukazała się debiutancka płyta zespołu. I chcąc ten debiut, jubileusz świętować zdecydowali się na dwa jubileuszowe koncerty – w Gdańsku i w Warszawie. Będą goście, dobra muzyka i powinna być dobra atmosfera. Tylko że wciąż spore jest grono ludzi, którzy twierdzą, że “Myslovitz bez Rojka, to nie Myslovitz,” a założyciele grupy nie powinni organizować jubileuszowych koncertów. W ogóle nie powinni używać tej nazwy. Zamknąć zespół i siebie w domach.
Nie chce moralizować i przekonywać nieprzekonanych, z resztą ten tekst i tak nie trafi do tak dużej grupy ludzi, jak w przypadku tego opublikowanego oficjalnie. Chciałabym jedynie wtrącić przysłowiowe trzy grosze, bo Myslovitz zdominowało nie jeden mój muzyczny rok, a album Miłość w czasach popkultury jest piątą najczęściej słuchaną przeze mnie płytą w życiu. Stąd też moje przekonanie, że mam prawo zabrać głos.
Myslovitz poznałam dzięki moim rodzicom. Na pierwszy koncert zabrali mnie w 2007 roku, ale płyty mieli w kolekcji chyba już od 1995. Łącznie byłam na pięciu koncertach między 2007 a 2011 rokiem i widziałam, jak ten zespół się zmienia. Byłam z nimi, gdy zdecydowali się na krótką przerwę i gdy Leszek Gnoiński opublikował książkę Myslovitz. Życie to Surfing. Na marginesie – polecam przeczytać ją wszystkim fanom Myslovitz. Moim zdaniem jest to lektura obowiązkowa. Wiele wyjaśnia, trochę odkrywa, dużo daje do myślenia.
Gdy w 2012 roku oficjalnie potwierdzono, że Artur Rojek odchodzi z Myslovitz nie było to dla mnie zaskoczeniem. Poczułam wręcz ulgę, bo koncert z 2011 roku dość mocno pokazał, że nastroje w składzie są średnio inspirujące. Na twarzach nie było już tych emocji, które dawniej im towarzyszyły. Wojtek Powaga skakał niżej niż zawsze, a Artur Rojek mówił jeszcze mniej niż zazwyczaj.
W 2010 roku wybrałam się na koncert zespołu NO! NO! NO! stworzonego przez Powagę, Myszora i Makowieckiego. Było to ewidentne potwierdzenie niekorzystnych wibracji, jakie panowały w macierzystej grupie. A dla mnie dowód na to, że coś w Myslovitz musi się zmienić. Zmieniło się krótko po tym, ale nie powiem, żeby przekonanie się do nowego wokalisty przyszło mi z łatwością. Nie przyszło, bo wokal w Myslovitz to był jeden z tych elementów, który zawsze wzruszał, poruszał i wzbudzał duże emocje, ale nie wolno zapominać, że Myslovitz stworzyło pięć osób. A nie jedna. Również nie tylko jedna osoba była odpowiedzialna za muzykę i teksty piosenek.
W ubiegłe wakacje wybrałam się na koncert Myslovitz z Michałem Kowalonkiem w roli wokalisty. Pomyślałam, że zespół zasługuje na to, żebym dała mu szansę w nowym wcieleniu. I wiecie co? Okazało się, że Kowalonek wprowadził do drużyny dobre wibracje, dobre emocje i robi wszystko, aby być wokalistą Myslovitz, a nie następcą Artura Rojka. Stare piosenki, stare przeboje wcale nie straciły swojej magii. Zyskały jedynie o kilka centymetrów wyższe skoki Wojtka i cztery szersze uśmiechy.
Ludziom, których jednym argumentem jest powtarzane od 2012 roku zdanie “Myslovitz bez Rojka, to nie Myslovitz” radziłabym wreszcie ruszyć z miejsca. Zmiany nigdy nie są łatwe, ale często są konieczne. Każdy się ich boi, nikt nie
lubi nowości. Tylko ja nie wyobrażam sobie polskiej sceny muzycznej bez Myslovitz. Bez Rojak też nie. Nie tworzą razem. Tworzą osobno. Gdyby nie odejście z Myslovitz nie byłoby albumu Składam się z ciągłych powtórzeń. I niech mi nikt nie mówi, że Artur mógłby go wydać również, jako wokalista Myslovitz.
Doświadczenia, przeżycia, zamykanie rozdziałów i otwieranie nowych zainspirowało zarówno 1.577 jak i Składam się z ciągłych powtórzeń. Bez nich żadna z tych płyt na byłaby taka, jaka jest. Trzymam kciuki, żeby jubileuszowe koncerty były wyjątkowe i zostały na długo przez wszystkich zapamiętane.
AF