Dość zabawne są okoliczności, w jakich ta książka do mnie trafiła. To pierwsza wysłana do mnie w życiu rzecz, która rzekomo zgubiła się po drodze i wróciła do adresata. Gdy wreszcie, chyba po dwóch tygodniach, do mnie dotarła nie miałam czasu, żeby zacząć ją czytać. Przeleżała kilkanaście kolejnych dni, później po nią sięgnęłam, ale dopiero kilka dni temu naprawdę mnie wciągnęła. Jeśli wierzyć zapowiedziom, Anonimowa dziewczyna to jeden z najbardziej wyczekiwanych thrillerów 2019 roku. Potrafię to zrozumieć. Greer Hendricks i Sarah Pekkanen ponownie łączą siły, żeby pokazać zakamarki ludzkiej psychiki, mechanizmy sterowania ludźmi i nieoczywiste motywacje.
Historia zaczyna się powoli, od spokojnego przedstawienia dwóch głównych bohaterek. Niestety opis książki na tylnej okładce zdradza jeden istotny szczegół, który czytelnik powinien postać w trakcie lektury – płeć jednego z bohaterów. Teoretycznie można przymknąć na to oko, ale autorki napisały powieść tak, że płeć jest tematem kilku pierwszych rozdziałów. Czytałam i zastanawiałam się: czy w opisie podali prawdziwą? A może się pomylili? Dlaczego w ogóle ją podali? Ostatecznie okazało się, że okładka mówiła prawdę. Kim są zatem główni bohaterowie? W pierwszych rozdziałach poznajemy Jessicę Farris i doktor Lydię Shields, która prowadzi tajemnicze badania psychologiczne. Jedną z jej badanych zostaje Jessica. Rodzi się między nimi coraz silniejsza więź, wynikająca przede wszystkim z tego, że doktor Shields doskonale wie co mówić i jak mówić, żeby tworzyć magnetyczną relację z pacjentką.
Z pozoru nieszkodliwe badanie psychologiczne przeradza się w grę o życie, w której każdy krok trzeba doskonale zaplanować, bo przeciwnik przewidział wszystkie możliwe ruchy. Oczywiście jak to w takich historiach bywa Jessica nie jest beztroską, oderwaną od rzeczywistości dziewczyną pozbawioną zmartwień. Ma ich aż nadto i kilka tajemnic skrywa naprawdę głęboko. To wszystko jedynie umożliwia doktor Shields sprawniejsze sterowanie i przejmowanie kontroli nad zachowaniem Jessici. Dodatkowo doktor Shields można byłoby scharakteryzować słowami: bystrość i przebiegłość ubrana w drogie ubrania i starannie dobrane kosmetyki. Intrygowała Jessicę, jej styl życia i sposób bycia jej imponowały, więc dziewczyna bardzo szybko złapała haczyk. Nie było to trudne także przez wzgląd na jej sytuację materialną, bo wynagrodzenie oferowane przez doktor Shields było niczym najlepszy prezent.
Gdy już ma się wrażenie, że historia jest banalna, trochę za wolno posuwa się do przodu, zaczynają pojawiać się nowi bohaterowie. Książkę podzielono na trzy części i zupełnie tak, jak w przypadku Znajdź mnie chciałam jak najszybciej przeczytać pierwszą, bo była najnudniejsza. Ciekawie pokazywała mechanizm prowadzenia badania, ale po pewnym czasie powtarzalność procesu zaczęła mnie nudzić. Dopiero w drugiej części wszystko nabiera tempa, bo wówczas pojawiają się nowi bohaterowie, wątki poboczne, można zacząć szukać odpowiedzi na nurtujące pytania. Nowi bohaterowie to nowe historie, nowe motywy działania doktor Shields, nowe powody do wątpliwości w głowie Jessici. To też nowe postaci, których zachowania i podejmowane decyzje można kwestionować. To jedna z tych książek, w których każdy bohater, któremu poświęca się więcej uwagi ma coś za uszami. Każdy chce coś ukryć, każdemu zależy na tym, aby osiągnąć konkretny cel. Sęk jednak w tym, że nie każdy ujawnia, jaki ten cel jest.
Z pewnością Greer Hendricks i Sarah Pekkanen nie napisały najlepszego thrillera jaki czytałam w życiu, ale udało im się napisać powieść, w której w pewnym momencie pojawia się tak wiele pytań, że opowieść zaczyna wciągać. Udało im się, co bardzo doceniam, stworzyć thriller, w którym nie potrzeba przemocy – słownej czy fizycznej, aby stworzyć mroczną i tajemniczą atmosferę. Być może jest nieco zbyt długa, być może niektóre wątki można byłoby skrócić i nie kazać Farris biegać po mieście przez jedną trzecią książki.
Mimo wszystko Anonimowa dziewczyna to doskonała propozycja dla osób, które nie gustują w kryminałach, ale interesują się psychologią i lubią tego typu wątki wplecione w życie tzw. zwykłych ludzi, które nagle przybiera nieoczekiwany obrót. Miło było przeczytać o kilku eksperymentach psychologicznych, o jakich uczyłam się na studiach i przypomnieć sobie, o co w nich chodziło. To też idealna książka dla osób, które lubią mroczniejsze opowieści, ale nie gardzą wątkami miłosnymi.
Nie odmówię Hendricks i Pekkanen ciekawego pomysłu na książkę, choć temat manipulacji poruszany jest dość często, więc nie robi dużego wrażenia. W Anonimowej dziewczynie brakowało mi momentów, które naprawdę by mnie zaskoczyły, w których poczułabym, że dałam się wkręcić w grę, poszłam złym tropem.
Egzemplarz książki można zamówić tutaj.