Czas na ostatnie Monthly w 2018! Nie znajdziesz tu jednak noworocznych życzeń, postanowień czy rocznych podsumowań. Monthly nie zmienia swojej klasycznej formy i pozostaje zbiorem popkulturowych ciekawostek z mijającego miesiąca. A ten wcale nie był tak nudny, jak mogłoby się wydawać i skupiał się nie tylko wokół Świąt Bożego Narodzenia.
Na koniec dorzucam malutkie podsumowanie najchętniej czytanych tekstów na blogu w 2018 roku, bo pomyślałam, że to idealne miejsce, w którym mogę to zrobić. Kiedyś w każdym Monthly była informacja o najpopularniejszym tekście miesiąca, a później z tego zrezygnowałam.
Miszmasz czyli Kogel Mogel 3. Hit czy kit?
Jestem wielką fanką filmu Kogel Mogel i Galimatias, czyli kogel-mogel II. Widziałam niezliczoną ilość razy i mogłabym oglądać w zasadzie codziennie, co świadczy o tym, że to mój ulubiony polski film komediowy. Pod koniec stycznia, dokładnie 25 stycznia, na ekrany kin trafi trzecia część przygód Kaśki, Miszmasz czyli Kogel Mogel 3. Film nakręcony po latach, częściowo ze starymi, częściowo z nowymi bohaterami. W grudniu zaprezentowano pierwszy oficjalny zwiastun.
Nie spodziewam się wystrzałowej produkcji. Nie chcę też oceniać filmu po kilku minutach zwiastuna, ale na razie widać, że starano się napisać scenariusz tak, żeby upchać do niego jak najwięcej współczesnych elementów. Zanosi się na groteskową komedię, ale to wciąż nie oznacza, że będzie ona zła. Wiele polskich komedii, w przewadze z tymi romantycznymi, jest tak kiepskich, że zrobienie lepszej nie powinno być trudne. Bo komedie mają być zabawne, lekkie i luźne, ale nie muszą być źle napisane i powtarzalne.
Najsłodsza i najbardziej gorzka reklama świąteczna 2018
To jedna z najsłodszych i jednocześnie najbardziej gorzkich reklam, z pozytywnym zakończeniem, jakie powstały z okazji tegorocznych świąt. Opowiada historię jeża Henry’ego, który próbuje odnaleźć się w nowej szkole, pełnej leśnych zwierząt. Jak skończyła się ta historia? Obejrzyjcie!
Ukaże się kontynuacja książki Call Me by Your Name?
Autor książki Call Me by Your Name, André Aciman poinformował, że napisze kontynuację historii Elio i Olivera! Generalnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że książka ma już ponad dziesięć lat i do tej pory Aciman dość sceptycznie podchodził do tematu. Informacji na temat kontynuacji filmu pojawiło się już trochę, ale wciąż brakuje szczegółów. Po wielkim sukcesie filmu wiele osób odkryło książkę Call Me by Your Name i zaczęło się namawianie autora, aby włączył się w przygotowywanie kontynuacji filmu i napisał sequel.
Jestem ciekawa, co z tego wszystkiego wyjdzie, bo jak wiadomo na fali olbrzymiej popularności czegokolwiek twórców zawsze kusi, żeby popłynąć na fali uznania i stworzyć dalszą część. W przypadku Call Me by Your Name przez lata pracowano nad przeniesieniem książki na scenariusz filmowy. Te lata zaowocowały naprawdę dobrym, rewelacyjnym wręcz scenariuszem. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby i tym razem wzięto głęboki oddech i nie spieszono się z sequelem i drugą częścią filmu.
Avril wreszcie oficjalnie zapowiedziała płytę!
Grudzień przyniósł długo oczekiwaną oficjalną zapowiedź nowej studyjnej płyty Avril Lavigne. Album zatytułowany Head Above Water ukaże się 15 lutego, o czym wspominałam pisząc Muzyczne szorty #30 na temat singla Tell Me It’s Over. Więcej o samej płycie można przeczytać tutaj, a tutaj zamówić ją w przedsprzedaży.
Nagrody dla najlepszych gier czyli The Game Awards 2018
The Game Awards to taki growy odpowiednik Oscarów. Impreza, podczas której wyróżnia się najlepsze produkcje i ich twórców w kilkunastu kategoriach. I w tym roku tą “oscarowość” było naprawdę czuć. Coroczna impreza organizowana przez Geoffa Keighleya na przestrzeni lat przeobraziła się z niszowej ciekawostki w wielki show, który dynamiką, sprawną reżyserią, poziomem produkcji i ilością nowych informacji przerósł niejedną konferencję z E3. The Game Awards zaskoczyło już otwarciem: po raz pierwszy w historii branży, na scenie pojawili się razem szefowie Xboksa, Playstation i Nintendo. Rangę zdarzenia chwilę później podkreślił Hans Zimmer z orkiestrą.
Dobrze się to oglądało, o czym świadczy też wynik oglądalności: rozdanie obejrzało ponad 26 milionów widzów na ponad 40 różnych platformach. Grą roku zostało God of War, chociaż najwięcej statuetek zgarnęło oczywiście Red Dead Redemption II. Oprócz podsumowania kończącego się roku mogliśmy także spojrzeć w przyszłość – mnie najbardziej ucieszyła wreszcie oficjalna zapowiedź Mortal Kombat 11. [Kot]
Koniec Showmax w Polsce, czyli szybko poszło…
Mam takie wrażenie, że Showmax w Polsce nie zdążył się na dobre rozkręcić, a już zdążył się zamknąć. Najpierw zaproponowano SNL Polska, program trochę daleki od moich gustów, ale zdecydowanie orzeźwiający. W tym roku zainwestowano w pierwszy autorski serial, Rojst, a już w grudniu poinformowano, że Showmax wycofuje się z Polski. Trochę szkoda, a trochę było to do przewidzenia, bo ich oferta była, delikatnie mówiąc, słaba i chyba nastawiona na widza, który narzeka na brak ciekawej oferty w tv, ale nie jest skłonny wydać pieniędzy na VOD.
100 lat wolności. Koncert Muzyka Wolności.
Poświąteczny czwartek wieczór spędziłam wspólnie z rodzicami na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Odbył się tam ważny, rocznicowy koncert z okazji 100 lat Powstania Wielkopolskiego, który można było nawet oglądać na żywo w telewizji TVN. Była to moja pierwsza wizyta na Stadionie od czasu koncertu Alicii Keys, z lipca 2013 roku.
Telewizyjne koncerty to specyficzny rodzaj rozrywki. To taki przegląd piosenki, gdzie po występie ulubionego artysty pozostaje niedosyt, bo wykonał tylko jeden utwór, a nie zagrał pełnego koncertu. Jednocześnie to dobra okazja, żeby posłuchać na żywo tych, na których koncerty nigdy by się nie poszło, a w przypadku Koncertu Muzyka Wolności była to wyśmienita okazja, żeby ponownie odwiedzić Stadion Miejski aka Stadion Lecha Poznań.
Niewiele odbywa się tam koncertów, choć trzeba przyznać, że gdy już się odbywają to są to konkretne wydarzenia. Sting, Alicia Keys, Iron Maiden, no i Koncert Muzyka Wolności. Bardzo przyjemne, dobrze zorganizowane wydarzenie, które było mniej pompatyczne niż mogłoby być biorąc pod uwagę okazję. Nie ukrywam, że po trzech godzinach ciało miałam już mocno skostniałe, ale cieszę się, że udało mi się zobaczyć to na własne oczy.
Najchętniej czytane teksty na blogu w 2018
5. Muzyczne szorty #27: Avril Lavigne – Head Above Water
4. Bohemian Rhapsody. Śmiech, łzy i lekki niedosyt.
3. Te seriale pozbawiły mnie snu w 2016 roku