Tak, to przedostatnie Monthly w tym roku, a może i ostatnie, bo w grudniu pewnie jedyne, o czym będzie można napisać to centymetry śniegu, liczba ozdób choinkowych i kilogramy zjedzonego karpia. Tymczasem listopad, a w zasadzie jego druga połowa, to czas rocznych podsumowań, rankingów i obliczeń. W Monthly na listopad nie zabraknie więc słowa o Forbes i Grammy. Będzie też o nowych serialach i programach telewizyjnych.
Na moje blogowe podsumowanie roku przyjdzie jeszcze czas. W grudniu przedstawię moją listę najlepszych płyt, najlepszych koncertów, na jakich byłam i opowiem o tym, na co czekam w 2018 roku. Choć z tym ostatnim mam mały problem, bo gdy teraz myślę na przykład o płytach, na które liczę w 2018 roku, lista wcale nie jest specjalnie długa. Ale zanim to, popatrzmy czym żył świat w listopadzie!
Ogłoszono nominacje do Nagród Grammy
Listę nominowanych przedstawiono we wtorek i nie jest ona zaskakująca. Jeśli ktoś obstawiał, kto otrzyma nominacje, raczej nie wygrał zawrotnej kwoty, bo naprawdę nie trudno było samodzielnie ułożyć taką listę. Najwięcej nominacji otrzymał Jay-Z, pośród nominowanych znalazła się także Taylor Swift, która rozgrzewa się przed nominacjami na rok 2019 – jej nowa płyta może starać się o statuetki dopiero w kolejnym roku. Akademia przyznała też nominacje zespołowi Metallika, Keshy, Lorde, Kendrickowi Lamarowi i Bruno Marsowi, czyli artystom, których zabraknąć nie mogło.
Kogo mi brakuje? Dziwi mnie brak nominacji dla Harry’ego Stylesa, którego debiutancki album zasłużył na to, żeby zostać zauważonym. Być może jest jakieś ziarenko prawdy w tym, że Akademia kurczowo trzyma się zasady, żeby nie nominować chłopaków z One Direction za ich solowe poczynania. A może chodzi o to, o czym mówi się jeszcze ciszej, że jest określona grupa nie-amerykańskich artystów, którzy mogą taką nominację do Grammy dostać?
Brakuje mi też nominacji dla najnowszej płyty Foo Fighters i The Killers, chociaż w tym drugim przypadku nie mam pewności, czy w ogóle była ona zgłaszana. Poza nimi trudno mi znaleźć kogoś, kogo Akademia powinna nominować. Wiem, że powinnam powiedzieć, że Paramore zasłużyli na nominację, ale prawda jest taka, że byli zgłoszeni do popowych kategorii, gdzie konkurencja jest bardzo duża, sprzedaż bardzo wysoka, a wpływy bardzo silne i oni nie mają tam żadnych szans. Nie za to, czego dokonali w 2017.
Pełna lista nominowanych jest dostępne tutaj. Tutaj natomiast możecie przeczytać tekst Vanity Fair, w którym wymieniono nazwiska artystów, i tytuły piosenek, które perfidnie pominięto.
Lista najbogatszych wokalistek świata
Jak co roku Forbes przygotował zestawienie piosenkarek, które zarabiają najwięcej. Lista powstaje w oparciu o szacunkowe zarobki ze sprzedaży muzyki, koncertów, kontraktów reklamowych i innych działalności, które przynoszą artystom zyski. Na dziewiątym miejscu znalazła się Katy Perry, która miała zarobić 33 miliony dolarów bez koncertowania – głównie na kontraktach reklamowych. Trochę zarobiła też na mnie, bo kupiłam jej buty i zapach… A niech ma! Lista jest dostępna tutaj.
SNL Polska nowym hitem Showmax?
Kultowy amerykański format, Saturday Night Live został kupiony przez Showmax i 2 grudnia zobaczymy pierwszy odcinek. Muszę przyznać, że gdy usłyszałam o tym, że Showmax poszerza ofertę o właśnie ten format jedynie, co przyszło mi do głowy to błyskotliwe: okej. W Ameryce jest to program, który utrzymuje się na antenie od ponad czterdziestu lat. Jego mocną stroną ewidentnie są zapraszane w roli gości specjalnych gwiazdy światowego formatu, które, jeśli są muzykami, to zaprezentują swoje najnowsze utwory, zrobią jakiś skecz i ewentualnie poprowadzą cały program.
W Polsce mieliśmy przymiarki do bardzo podobnych programów. Był przecież Szymon Majewski ze swoim show w TVNie, gdzie i gwiazdy były, i żarciki sypały się z rękawa. Jestem ciekawa, co wyjdzie z polskiego SNL, ale wydaje mi się, że format jest w Polsce mało znany i zapraszanie Darii Zawiałow i Natalii Nykiel nie wystarczy, żeby cieszyć się dużym zainteresowaniem.
Canal+ kręci nowy serial
Canal+ nie zwalnia tempa i zdradził szczegóły kolejnego serialu, nad którym pracuje. To już chyba trzecia nowa produkcja Canal+, która została zapowiedziana w ostatnim półroczu. Bardzo mnie to cieszy, bo konkurencja depczącego im po piętach HBO Polska działa na nich naprawdę pozytywnie. Nowa produkcja nosi tytuł Zasada przyjemności. Obsadzono w niej m.in. Magdalenę Buczkowską i Roberta Gonerę. Wszystkie już znane szczegóły znajdziecie tutaj.
Mój koncertowy listopad
Zostawiając podsumowanie najlepszych koncertów na grudzień, szybkie przypomnienie koncertów, na które wybrałam się w mijającym miesiącu. Z kilku z nich przygotowałam dla Was fotorelacje, więc tym bardziej polecam rzucić okiem, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.