Zbliżam się do setnych Muzycznych szortów! Trochę mnie to onieśmiela, bo pomysł sprzed kilku lat na spięcie w jednej publikacji interesujących mnie singlowych premier oraz danie sobie cotygodniowej możliwości zapowiadania nowych albumów wchodzi w etap konkretnych liczb. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, może nawet pokuszę się na jakieś Muzyczne szorty Top of the Top. Na razie trudno mi nawet przewidzieć, kto będzie bohaterem tej setnej edycji – choć pewien typ mam w głowie i byłoby to symboliczne wydarzenie. Nim setka, Muzyczne szorty #99.
Bohaterką jest artystka, o której nowościach pisałam już w ubiegłym roku. Bohaterami muzycy, na których dźwiękach się wychowałam, a w pewnym momencie byli nawet zespołem, który widziałam na żywo najczęściej. Ona wydaje album latem, oni jesienią.
Alice Merton – Same Team
Być może pamiętacie, że kilka lat temu przekonałam się do Alice Merton słuchając jej na żywo. Wcześniej byłam zaciekawiona, chwaliłam album MINT, ale też zastanawiałam się, w jaką stronę pójdzie Merton, która szybko podbiła listy przebojów singlem No Roots. Dziś już wiem, że nie sprzedała duszy, a latem powróci z nowym albumem. Pod koniec lutego Alice zdradziła szczegóły albumu S.I.D.E.S., jednak przyjemność napisania o płycie zostawiłam sobie na Muzyczne szorty.
Dwupłytowy album S.I.D.E.S. zapowiada wydany dziś singiel Same Team, jak mówi Merton pierwsza piosenka napisana na krążek mówiąca o rozterkach, nieporozumieniach wynikających z niemożliwości porozumienia się z ludźmi dookoła. Przebojowej piosence nie brakuje mocniejszych dźwięków, a więc nawet Alice pozostaje wierna temu, co zaprezentowała choćby singlami Vertigo i Island. Te piosenki również trafią na S.I.D.E.S. – tracklista składa się z 15 ścieżek. Album ukaże się 17 czerwca. Jesienią Alice będzie można posłuchać na żywo. 5 listopada zagra w poznańskim klubie Tama, 6 listopada w warszawskim Palladium. Szczegóły wszystkich zaplanowanych na jesień koncertów można znaleźć tutaj.
Myslovitz – Miłość
Zespół Myslovitz już od kilku miesięcy dość regularnie informował, że pracuje nad nowym studyjnym albumem. Grupa świętuje w tym roku 30-lecie działalności, co ma zaowocować nie tylko premierą nowego materiału, ale też niespodziankami i oczywiście trasą koncertową. Obecnie Myslovitz występuje z Mateuszem Parzymięso na wokalu (i gitarze) i to właśnie z nim nagrywa drugi w dyskografii album po odejściu Artura Rojka. Zapowiedzią krążka jest singiel Miłość, który wczoraj miał swoją radiową premierę, a od północy hula w streamingu.
Wokalnie słyszę w tym utworze więcej Myslovitz niż muzycznie, więc zaczęłam się zastanawiać, czy zapomniałam już, jak brzmi ten zespół – muzyczny trzon przecież się nie zmienił, czy tak bardzo postawiono nacisk na wyeksponowanie pewnych walorów wokalnych? Tak czy inaczej, Miłość otwiera nowy rozdział w karierze jednego z niegdyś najważniejszych dla mnie polskich zespołów i zamierzam ten rozdział przeczytać. Premiera albumu jesienią!