Materiały prasowe

Tár. Fenomenalna Cate Blanchett

Mam szczęście do dobrych wyborów kinowych w tym roku! I piszę to z pełną świadomością, że jest dopiero luty i jeszcze wiele kinowych wpadek mogę zaliczyć. Tár zafascynował mnie, gdy tylko zobaczyłam plakat, a później zwiastun. Bijąca od Cate Blanchett siła oraz temat filmu, majacząca w tle Nina Hoss, były tak dużą zachętą, że wybrałam się na Tár jeszcze podczas pokazów przedpremierowych. Dobre kino, ze świetną aktorką w roli głównej, trudny i niewygodny temat oraz wątki, o których można byłoby rozmawiać godzinami.

Tár ma wszystkie elementy, które składają się na uznanie krytyków, prestiżowe nagrody i milionową widownię złożoną z miłośników kina. Właśnie dla takich osób jest ta produkcja – szukających w kinie historii, opowieści otwierających w głowie szufladki i skłaniających do przemyśleń. Dwie godziny w kinowym fotelu mijają błyskawicznie, cieszy się nie tylko fenomenalna Cate Blanchett, ale też osadzona w muzyce (klasycznej) tematyka i możliwość zagłębienia się w świat prób i przygotowań.

Lidia jest uważana za jedną z najwybitniejszych w swoim zawodzie.

Opis dystrybutora

Todd Field przedstawia Lydię Tár, jedną z najlepszych dyrygentek świata, kobietę silną i niezależną, mocno skupioną na pracy i pozornie pozbawioną uczyć. Lydia nie ubiera się kolorowo, nie rozdaje uśmiechów na wszystkie strony, nie stara się być miła. Jest stanowcza, wymagająca, rozumie (i wie), że tylko ciężka praca doprowadzi do celu. Inną, delikatniejszą i emocjonalną twarz okazuje sporadycznie, głównie przy rodzinie, gdy może sobie pozwolić na małe słabości. Jej przeciwieństwem jest Sharon, w tej roli Nina Hoss, która nosi w ich związku przysłowiową spódnicę. Kobiety pracują razem, a Sharon gra w berlińskiej orkiestrze, którą do koncertu przygotowuje właśnie Lydia.

Dyrygentka jest niesamowicie zapracowana. Między próbami pracuje nad książką autobiograficzną, którą ma promować kilkoma zagranicznymi spotkaniami. Sposób, w jaki opowiada o pracy, muzyce, poświęceniu i zaangażowaniu fascynują świat, ale w rzeczywistości ta ciężka praca ma mnóstwo cieni. Tár zostaje oskarżona o przyczynienie się do śmierci Kristy Taylor, byłej współpracowniczki, na której apele o uwagę (i pomoc) nie zareagowała, każąc zamieść je pod dywan. W podobnym momencie zostaje oskarżona o molestowanie jednego ze swoich studentów z Juilliard. Zmanipulowane nagranie zaczyna obiegać świat, a w połączeniu z oskarżeniami rodziny Taylor, ma druzgocący wpływ na karierę Lydii.

Można, a wręcz trzeba, zastanowić się, czy filmowa Tár padła ofiarą cancel culture. Czy mimo ułomności, słabości i twardej ręki, bo film nie pokazuje jej jako krystalicznie czystej postaci, ofiary ludzkiej zawiści, można zakopać czyjś dorobek? Pozbawić uznania i zepchnąć na margines? Todd pokazuje, że jest to możliwe i dzieje się błyskawicznie. Tár traci pracę w orkiestrze, popada w swego rodzaju obłęd i nie radzi sobie z brakiem kontroli nad życiem zawodowym i prywatnym. Zostaje odcięta od ukochanego zawodu i rodziny. Traci wszystko, na czym jej zależy i na co pracowała całe życie. Upada bardzo nisko, próbując utrzymać się w zawodzie dyryguje orkiestrą w Azji podczas koncertów dla miłośników gier komputerowych.

Trudno mi powiedzieć, że sympatyzuję z Tár, ale Cate Blanchett stworzyła postać, której w jednej scenie można nie lubić i nie rozumieć, a w drugiej jej współczuć. Pojęcie cancel culture jest trudne, rzeczywiście najłatwiejsze wydaje się odcięcie od osób, które krzywdzą innych i udać, że ich zasługi i dorobek nie mają znaczenia. Trudniej to zrobić, gdy ten dorobek naprawdę ma znaczenie i naprawdę trudno wymazać go z kart historii.

Todd Field stworzył film doskonały. W głównej roli obsadził aktorkę, która nauczyła się języka niemieckiego i sztuki dyrygowania. Napisał scenariusz oparty o trudną tematykę i niejednoznaczne emocje. Przeniósł do świata mocno zamkniętego dla przeciętnego człowieka, pokazał kulisy pracy i życia zawodowych muzyków, których zazwyczaj widzimy w momencie finału, wyjścia na scenę. Otworzył kilka zamkniętych puszek, pozwolił postawić kilka pytań, nie pozwolił na jednoznaczną ocenę Lydii Tár.