Niewykluczone, że jestem jedną z ostatnich serialowych maniaczek, które zaczęły oglądać Opowieść podręcznej. Miałam co prawda dwa podejścia, jedno przy zupełnie przypadkowym odcinku emitowanym w telewizji, drugie po celowym wybraniu pierwszego odcinka. Wtedy nie zaskoczyło, nie wciągnęłam się w historię i nie miałam ochoty kontynuować. Teraz, za trzecim podejściem, już po pierwszym odcinku czułam, że obejrzę wszystkie. W jakimś sensie ta sytuacja potwierdziła moje przekonania, że czasami film, serial, album nie przemawiają, bo sięgamy po nie w niewłaściwym czasie.
Jesienią tego roku ukaże się piąty sezon Opowieści podręcznej. Zwiastun wypuszczono akurat chwilę przed tym, gdy skończyłam oglądać czwarty sezon. Dlaczego polecam? Dlaczego nie?
1/ Wciągająca, wielowątkowa, wymagająca. Te przymiotniki dobrze opisując, przede wszystkim dwa pierwsze sezony. Historie matek, którym odebrało dzieci, rozdzielone rodzony, pokręcony ustrój, dziwne stroje, cofnięcie się o kilka dekad. Widz szybko łapie się na tym, że trudno poprzestać na obejrzeniu jednego odcinka.
2/ Niestety to mogłoby się wydarzyć naprawdę. Aż trudno uwierzyć, że Margaret Atwood napisała Opowieść podręcznej kilka dekad temu. W pewnym sensie wyprzedziła swoją epokę, pisząc książkę, której fabuła przemawia do ludzi żyjących w latach 2000. Jest to zatrważające, że czyjaś nadinterpretacja, przeinaczenie pewnych słów, chęć dojścia do władzy może doprowadzić do niewoli, nieszczęścia, śmierci tak wielu.
3/ Opowieść podręcznej to serial, który powstał na motywach powieści, więc ilekroć wiedzę współczesne rozwiązania zastanawiam się, jak Atwood opisała je w oryginale. Może kiedyś sięgnę po książkę, bo naprawdę interesuje mnie, jak wypada na tyle udanego serialu.
4/ Girl power i girl anger. Opowieść podręcznej bezsprzecznie opowiada o sile kobiet, uporze, bezgranicznej miłości do dziecka. To przeradza się z czasem w coraz większą złość, a wręcz i wściekłość. Najwyraźniej widać ją patrząc na June, główną bohaterkę i z czasem liderkę ruchu oporu. Początkowo bardzo mi się to podoba i mocno jej kibicuję, z upływem odcinków zaczynam jednak czuć, że jej wiedźma wściekłości, agresja zaczynają źle na mnie działać. Niestety Opowieść podręcznej staje się w ostatnim sezonie zbyt przepełniona przemocą.
5/ Interesująco pokazane budowanie siły nowego kraju, budowanie relacji dyplomatycznych z innymi krajami oraz wewnętrzne problemy kraju, któremu nikt nie ufa. Z politycznego punktu widzenia serial również ma kilka dobrych momentów.
6/ Będzie kolejny sezon! Jest to zawsze świetna wiadomość, jeśli polubili się bohaterów i jest się ciekawym ich dalszych losów.
7/ Drugoplanową rolę, ale czasami przeradzającą się w pierwszo, gra Alexis Bledel. Nie widziałam jej w żadnej produkcji od czasu Kochanych kłopotów, więc serduszko zabiło mocniej. Aktorka zrezygnowała już z serialu, wątek jej postaci, Emily, zaczął się ciekawie rozwijać tak naprawdę w momencie, w którym poznała komendanta Josepha, ale po kilku odcinkach został przygaszony, a Emily straciła iskrę.