Materiały prasowe

Muzyczne szorty #84: Muchy, happysad, Grey Daze, Tomek Makowiecki

Niby nowe, a jednak przepełnione starociami Muzyczne szorty #84 okazały się bardzo specyficznym tekstem, bo zaledwie jedna z czterech komentowanych przeze mnie nowości to rzeczywiście nowość. Pozostałe to piosenki albo doskonale fanom artystów znane, albo trzymane w szufladach i czekające na swój moment. Wiek piosenek nie ma jednak znaczenia, bo całej czwórki warto posłuchać.

Bohaterami tych Muzycznych szortów są Panowie – poznański zespół Muchy, urodzinowy happysad, retro Grey Daze z Chasterem Benningtonem na wokalu oraz Tomek Makowiecki, wracający pod skrzydłami Universal Music Polska.

Muchy – Lato 2010

Zespół Muchy robi wszystko, i wydaje mi się, że nie sprawia im to większej trudności, żeby przypomnieć jak doskonale miewa się polska muzyka, zwłaszcza ta nagrywana w języku polskim. Zespół wydaje niebawem pierwszą od siedmiu lat płytę, Szaroróżowe, a singiel Lato 2010 to jej druga zapowiedź. Z każdą kolejną podekscytowanie premierą wzrasta. Lato 2010 jest nostalgiczne, lekkie, gitarowe, po polsku, z przyjemnym feelingiem aż proszącym się o zieloną trawkę i ustawioną na niej scenę.

Gościnnie w utworze można usłyszeć Monikę Borzym, jedną z kilku znakomitych polskich wokalistek, które Muchy zaprosiły do współpracy. Album Szaroróżowe można zamówić tutaj. Ja na swój egzemplarz już czekam. O tytułowym singlu pisałam tutaj.

happysad – Bez cienia

Jeśli chcecie poczuć się staro to może w tym pomóc fakt, że zespół happysad obchodzi dwudziestolecie. Grupa już od początku tego roku nie ukrywała, że pandemiczny okres upłyną nad komponowaniem nowych utworów, przygotowaniach do jubileuszowego wydawnictwa, a wokaliście Kubie Kawalcowi na szlifowaniu solowego materiału. Z okazji jubileuszu happysad wydaje album Odrzutowce i kowery, na który trafi czternaście ścieżek.

Na pierwszym krążku znajdują się Odrzutowce, czyli niepublikowane wcześniej w całości kompozycje, pośród nich opublikowana w tym tygodniu Bez cienia. Na drugim Kowery, czyli współczesne, fanom happysad doskonale znane z koncertów, aranżacje przebojów zespołu – m.in. Łydka, Mów mi dobrze czy My się nie chcemy bić. Płyta ukaże się 27 sierpnia.

Doceniam, że zespół nie zdecydował się na najprostszą formę świętowania urodzin, czyli na wydanie płyty z największymi przebojami – Panowie odnieśli się do tego w poście informującym o szczegółach Odrzutowce i kowery, ale nigdy nie byłam fanką publikowania odrzutów i raczej nigdy nią nie zostanę. Słuchając Bez cienia słyszę, że to twórczość happysad, ale nie wciąga mnie tak bardzo, jak choćby single z albumu Rekordowo Letnie Lato. Mam poczucie, że jeśli jakiś utwór nie pasował na płytę – muzycznie, tekstowo, muzycy nie mieli nie niego pomysłu, siły czy ochoty go kończyć, nie warto tego robić po latach. Mam jednak świadomość, że takie odrzuty bywają niejednokrotnie lepsze, a przynajmniej fani za takie je uważają, od wydanych na albumie piosenek i wiem, że Odrzutowce i kowery może zaskoczyć perełkami. Cieszę się natomiast z tej części kowery, bo miałam przyjemność posłuchania na żywo tych nowych aranżacji i one naprawdę zasługują na wydanie, chyba nawet pisałam o tym w jednej z relacji.

O urodzinach happysad będę jeszcze pisała w Monthly na czerwiec.

Grey Daze – Anything, Anything

Zespół Grey Daze, w którym Chester Bennington (najbardziej znany z działalności z Linkin Park) kontynuuje wywiązywanie się z planu publikacji remasterów starych utworów. W ubiegłym tygodniu grupa wypuściła nową wersję Anything, Anything, coveru Dramarama wydanego pierwotnie w 1997 roku. Przyczynkiem do publikacji okazał się soundtrack DC Dark Nights Death Metal. Co ciekawe, Grey Daze już poinformowali, że ta wersja Anything, Anything to “wersja retro”, a na nowej płycie grupy – z kolejną dawką remasterów – znajdzie się jeszcze inna wersja. Powiedzenie stare, dobre Grey Daze nabiera innego znaczenia.

Tomek Makowiecki – Bardziej niż zwykle

Muzyczne szorty #84 zamyka najnowsza propozycja Tomka Makowieckiego, singiel Bardziej niż Zwykle będący, miejmy nadzieję, zapowiedzią owocnej współpracy z Universal Music Polska. Tak naprawdę dopiero publikacja tego singla uświadomiła mi, że od premiery Najdłuższe Pocałunki w Polsce mijają w tym roku zawrotne trzy lata. Zupełnie nie wiem, jak to możliwe, ale najważniejsze, że Makowiecki powraca i to z bardzo przyjemnym, brzmiącym jak alternatywny przebój roku.

Baczni obserwatorzy twórczości Tomka mogą kojarzyć Bardziej niż Zwykle w wersji akustycznej, opublikowanej w maju 2020 roku w ramach Hot16Challenge2. Muszę jeszcze dodać jedno – swój udział w powstaniu utworu miał Michał Wiraszko, ten z wspominanego wyżej zespołu Muchy. Mogłabym napisać, że to słychać, ale słychać też Makowieckiego i chyba to podoba mi się w tej propozycji najbardziej.