Co może przynieść 2016? Parafrazując znaną piosenkę, dla Ciebie płacz, a dla mnie śmiech. Mam jednak szczerą nadzieję, że lista 21 Wyczekiwanych Płyt w 2016 roku wszystkim przyniesie uśmiech, a jeśli w pakiecie będzie płacz to tylko ten o pozytywnym, emocjonalnym podłożu.
Mijający rok dostarczył nam kilku interesujących krążków i pozwolił poznać kilkoro nowych artystów, ale to 2016 zapowiada się ciekawiej, płodniej i różnorodniej. Chociaż nie wszystkie zamieszczone na liście albumy mają potwierdzoną datę premiery, trzeba wierzyć, że nadchodzące 12 miesięcy wystarczy, aby je skończyć i wydać. A przecież gdzieś w cieniu czekają inne płyty, które z niewiedzy pominęliśmy, te na które nie czekamy, ale i tak mogą zwalić nas z nóg oraz debiutanci, którzy sami nie wiedzą, gdzie dotrą w 2016.
All Kings and Queens – TBA – TBA
Rodzeństwo Cilmi pokazuje, że połączenie talentów wywodzących się z tej samej krwi to mieszanka wybuchowa. Do muzycznego świata wchodzą powoli, a Gabriella chyba nie liczy na szybki i spektakularny sukces. Nowe już zaprezentowane utwory, głównie grane na koncertach, zwiastują dobrą, pełną nowej energii płytę.
Allison Pierce – TBA – TBA
Zawieszenie działalności siostrzanego zespołu The Pierces powinno trafić do pierwszej trójki muzycznych rozczarowań tego roku. Po świetnej płycie i naprawdę udanej trasie koncertowej siostry postanowiły poświęcić się solowej przygodzie. Na razie prężniej radzi sobie Allison, która koncertuje i nie zwalnia tempa. Będzie z tego płyta? Oby była i to szybko!
Amy Macdonald – TBA – TBA
W 2016 roku miną cztery lata od premiery albumu Life In A Beautiful Light, chociaż osobiście odnoszę wrażenie, że minęło zdecydowanie więcej czasu. Amy Macdonald trochę zapadła się pod ziemię, ale ma zamiar wrócić i to już z początkiem nadchodzącego roku. Tak przynajmniej zapowiada. Nagrania nowego albumu ponoć już się zakończyły!
Avril Lavigne – TBA – TBA
Ostatni czas był dla Avril trudny, więc trzeba jej wybaczyć odwieszenie muzycznej kariery na haczyk. Wydana piosenka Fly nie była szczytem muzycznych marzeń, ale istnieje cień szansy, że publikowane zdjęcia ze studia nagraniowego, i kilka już wypowiedzianych słów na temat brzmienia szóstej studyjnej płyty, przekształcą się w wydanie nowego materiału już w 2016. Pytanie tylko, czy Lavigne będzie gotowa udźwignąć trudny obowiązkowych spotkań, podróży i intensywnego trybu życia. Borelioza to jedna z bardziej upierdliwych chorób i wychodzi się z niej latami.
Brodka – TBA – TBA
Zdaje się, że to jedyna polska płyta na tej liście. Mało patriotycznie, ale cóż poradzić… Brodka nagrywa, szuka inspiracji, a nie tak dawno temu nawet powiedziała, że ta nowa, owiana wielką tajemnicą płyta faktycznie powstaje. Z pewnością jedna z najbardziej wyczekiwanych polskich płyt nadchodzącego roku.
Cat Pierce – TBA – TBA
Druga z sióstr Pierce miała już swój mały epizod z karierą solową, ale przerwała go dla grania w The Pierces. Teraz powinna odkopać stare piosenki i pokusić się o wydanie płyty. Wydawało się, że ta przerwa w działalności zespołu jest właśnie dla niej, dla jej solowego projektu. Jak na razie Cat odpoczywa i nie spieszy się z pokazywaniem autorskiej muzyki, ale rok ma 12 miesięcy…
Charli XCX – TBA – TBA
Dziewczyna dynamit, dziewczyna burza, dziewczyna zagadka. Charli XCX chce w 2016 roku wydać nową płytę i podobno chce zaprezentować na niej nowy, inny, bardziej elektroniczny styl. Po powoli dla nas kultowej płycie Sukcer, na następcę czekamy z otwartymi ramionami, a w kościach czujemy, że Charli znów pozytywnie zaskoczy i narobi niemałego zamieszania. Girl Power? Aż strach pomyśleć, w jaką pójdzie stronę!
Farro – Walkways – 5.02.2016
Wyczekiwany debiutancki krążek Josh Farro wreszcie ma tytuł, datę premiery i 10 piosenek w pakiecie. Z tej skromnej dziesiątki usłyszeliśmy już cztery piosenki. Gitarowe, stonowane, mało męskie i melancholijne. Na razie Walkways nie zapowiada się na muzyczne objawienie roku, ale zostaje jeszcze sześć nieznanych utworów i nadzieja, że to mocniejsze uderzenie pokazane w piosence On a Wire nie jest odosobnione.
Gwen Stefani – TBA – TBA
O trzeciej solowej płycie Gwen mówiło się już od 2014 roku, ale pomimo premiery nowej piosenki, a nawet dwóch, płyta się nie ukazała. W tym roku zdecydowano się wypuścić kolejny utwór, który opatrzono tytułem pierwszego oficjalnego singla zapowiadającego nowy album. Co będzie dalej? Płyta ma być pełna osobistych tekstów i odzwierciedleniem aktualnej sytuacji życiowej Gwen. Biorąc pod uwagę rozstanie z mężem, po 13 latach, można spodziewać się krwistych piosenek o miłosnym zawodzie. Czekamy na pogromcę genialnego The Sweet Escape sprzed 10 lat!
Haim – TBA – TBA
Trudno w to uwierzyć, ale od premiery ich debiutanckiego albumu zaraz miną trzy lata! A ja pamiętam, jakby plakat reklamujące Days Are Gone jeszcze wczoraj wisiały w metrze… Siostry już porządnie zaznały artystycznego splendoru, otaczając się muzyczną śmietanką z list przebojów i pojawia się pytanie, w którą stronę pójdą na drugiej płycie? Oczekiwania są naprawdę spore, bo debiut został świetnie przyjęty przez wymagających amerykańskich krytyków. Ponoć nowe piosenki powstają, a plan był taki, żeby tworzyć codziennie. Może w 2016 usłyszymy coś nowego!
Kings Of Leon – TBA – TBA
Nie spieszy im się z nową płytą. Pozakładali rodziny, otwarcie mówią, że chcą je powiększać, ale też otwarcie zapowiadają, że następca wydanej w 2013 roku płyty Mechanical Bull ukaże się jeszcze w 2016 roku. Co prawda zapowiadali szybką premierę płyty jeszcze w 2014 roku, ale tym razem wiele wskazuje na to, że faktycznie mają kalendarz pełen dat, planów i zobowiązań. Siódma płyta wisi w powietrzu.
Lacey Sturm – Life Screams – 2016
Data premiery tej płyty niby jest znana, ale nie do końca. Pierwotnie Lacey zapowiadała, że krążek ukaże się 29 stycznia 2016 roku, teraz pojawiły się informacje o 25 marca 2016 roku. Tak, czy inaczej płyta Life Screams jest gotowa, a pierwszy singiel przywołuje na myśl stare, bardzo dobre czasy spędzone we Flyleaf. 10 nowych piosenek od Lacey brzmi, jak zapowiedź naprawdę przyjemnego muzycznego roku.
Paramore – TBA – TBA
I co tu z nimi będzie dalej? Muzyczny świat zna wiele duetów, które zamiatają i zamiatały na muzycznej scenie. Paramore koncertowo i tak nie pretenduje do miana duetu, a jeśli chodzi o tworzenie muzyki, odejście Jeremy’ego Davisa również niczego nie zmienia. Pojawia się jednak pytanie, czy w 2016 roku Paramore powtórzą drogę z 2011 roku i zagrają kilka niezobowiązujących koncertów i wydadzą coś na kształt EPki, albo i pełnoprawną EPkę, czy szybko pozbierają się z podłogi i od razu zaatakują nowym materiałem. Jakkolwiek by nie było, 2016 rok musi przynieść przynajmniej jedną nową piosenkę Paramore. Fani potrzebują czegoś, czego będą mogli się chwycić.
Metallica – TBA – TBA
Metallice nareszcie skończyły się wymówki przed stworzeniem nowego albumu. Po wysokobudżetowym filmie, własnym festiwalu, nagraniu albumu z Lou Reedem i kilkukrotnym koncertowym okrążeniu planety, przyszła pora by zaszyć się w studiu i nagrać następcę wydanego w 2008 roku Death Magnetic. Udostępnione niedawno dwa nagrania z ich własnego studia w Kalifornii są niezbitymi dowodami na to, że są już na etapie rejestracji ścieżek na album. Z Metalliką nigdy nic nie wiadomo, ale jest spora szansa na to, że w 2016 na półkach sklepowych wreszcie ukaże się nowa płyta.
Nelly Furtado – TBA – TBA
Pamiętacie, jak wymiatała na listach przebojów, a każdy wiedział, kim jest Nelly Furtado? Trochę czasu minęło, era Timbalanda przeminęła, ale Nelly ma niecny plan powrotu na scenę z nową anglojęzyczną płytą. Urozmaicenie w świecie popu jest bardzo wskazane, a obserwowanie, jak ogromnie popularni dekadę temu artyści próbują odnaleźć się na współczesnym rynku muzycznym jest bardzo wciągające. Nowa płyta podobno jest już skończona i ma się ukazać w 2016 roku.
Now, Now – TBA – TBA
Jeden z najbardziej obiecujących zespołów nowej generacji niedługo będzie świętował 10 lat od premiery debiutanckiego krążka. Czas pędzi nieubłaganie, a Now, Now nie mają szczęścia do ludzi i wytwórni płytowych. Powoli mijają 4 lata od premiery świetnego krążka Threads, a następcy w zasadzie nie widać. Od roku Cacie i Brad powtarzają, że tworzą, komponują i zamierzają wydać nowy materiał. Może 2016 będzie dla nich łaskawszy?
Simple Plan – Taking One For The Team – 19.02.2016
Z Simple Plan jest tak, że większość ich płyt brzmi niezwykle podobnie. Na luty zaplanowano premierę piątej studyjnej płyty, która brzmieniem, co pokazują trzy udostępnione już utwory, wcale nie będzie odbiegała od debiutu, czy wydanej w 2011 roku płyty Get Your Heart On!. Niby fajnie jest słuchać ich piosenek, bo człowiek ciągle czuje się, jakby miał dwanaście lat, ale jednak chciałoby się czegoś więcej, czegoś głębszego i bardziej wiarygodnego. Płyty będącej połączeniem debiutanckiego brzmienia z piosenkami wydanymi na Simple Plan w 2008 roku.
Sivert Høyem – Lioness – 29.01.2016
Nasz ulubiony norweski muzyk ukończył już prace nad swoim szóstym solowym krążkiem. Pierwszy singiel, Sleepwalking Man, został już wypuszczony. Tym razem charakterystycznej barwie głosu wokalisty towarzyszyć będą częściej gitary akustyczne, pianino oraz sekcja smyczkowa. Płyta brzmieć ma cieplej niż poprzednia, chociaż nadal będzie dosyć mroczna. Już w marcu przekonamy się, jak nowy materiał brzmi na żywo.
Tancred – Out of the Garden – wiosna 2016
Podczas gdy Now, Now powoli pracuje nad nowym krążkiem, jedna z ich wokalistek ogłosiła tytuł drugiego solowego albumu. Płyta Out of the Garden ukaże się wiosną i zapowiada się na najmroczniejszy materiał w całej prawie 10 letniej karierze wciąż bardzo młodej Jess. To będzie jedna z tych płyt, które człowiek będzie chciał kupić, żeby wesprzeć utalentowanego artystę, ale napotka na swojej drodze jedną, olbrzymią przeszkodę. Napis: no shipping to Poland.
Tegan and Sara – TBA – TBA
Był grudzień 2015 roku, gdy na Twitterze sióstr pojawił się entuzjastyczny, napisany kapitalikami wpis mówiący, że nowa płyta jest nagrana, a jeszcze przed Mikołajkami zacznie się jej mastering. Teraz pozostaje tylko odliczać dni, bacznie obserwować media społecznościowe i czekać na nową muzykę. Wydana w 2013 roku płyta Heartthrob nie bez powodu okazała się ich najpopularniejszym albumem. Pytanie, w jakim kierunku poszły tym razem?
The Pretty Reckless – TBA – TBA
Gdy Taylor Momsen ogłosiła, że rzuca aktorstwo dla muzyki nikt nie wierzył, że The Pretty Reckless będzie miało cokolwiek wspólnego ze słowem rock, elektryczna gitara i rock n roll. Szok był ogromny, bo debiutancki album okazał się wszystkim tym, czego się nie spodziewano, a co ciekawsze pokazał, że Momsen stać na o wiele więcej. Z wydaniem debiutu było trochę kłopotów, bo los bywa złośliwy, ale trzeba wierzyć, że tym razem żaden kataklizm nie zaleje studia nagraniowego i nie zniszczy efektów. A prace trwają, zdjęcia do sieci trafiają, więc my czekamy na płytę w 2016 roku.