Często słyszę pytanie, czy dany serial warto oglądać? Czy gra aktorska trzyma poziom? Czy w ogóle fabuła trzyma w napięciu? Na niektóre z takich pytań łatwo jest odpowiedzieć, na inne trudno. Wszystko zależy od subiektywnych odczuć, których akurat w przypadku drugiego sezonu serialu Zbrodnia mam sporo.
Raz polecam, innym razem mówię, że nie warto marnować czasu. Oto kilka powód dla których wypadałoby obejrzeć ten serial lub kilka takich, dla których nie należy zawracać sobie głowy.
Morza szum.
Jednym z uroków tego serialu jest jego lokalizacja. Polskie morze jest piękne, wyjątkowe, ale rzadko pokazywane w polskich serialach. W Zbrodni 2 możemy zobaczyć Hel, klimatyczne ujęcia i usłyszeć szum morza. Nieprześwietlone, niezbyt nasycone barwami, ale jednak klimatyczne i ujmujące ujęcia to największy plus tego serialu.
Aktorzy.
Ciężko nie zwracać na nich uwagi, bo to przecież oni tworzą serial. Tutaj mamy do czynienia z bardzo ciekawym zestawem. Dostajemy nadworne polskie mocne charaktery, czyli Tamarę Arciuch, Dorotę Kolak, Aleksandrę Popławską i naczelnego policjanta polskich seriali, Wojciecha Zielińskiego oraz aktorów znanych raczej z sympatyczniejszych ról. Mam tutaj na myśli Joannę Kulig, Magdalenę Boczarską, Rafała Cieszyńskiego i Łukasza Nowickiego. Razem powstała ciekawa obsada, dość zróżnicowana, jak na polskie seriale i dość specyficzna.
Krótko.
Trzy odcinki lub jeden, przyjemny w swojej długości, film. Fabuła nie jest zbyt urozmaicona, dlatego trzy odcinki wystarczą, żeby ją wprowadzić, rozwinąć i zakończyć. Polecam jednak obejrzenie całości, jak filmu. Wtedy łatwiej przyjąć mało wciągający początek i można płynniej przejść do końcówki drugiego odcinka, w którym, gdyby się tak dobrze zastanowić, wszystko się rozkręca.
Nierzeczywisty.
Pisałam kiedyś, że adaptowanie zagranicznej fabuły pod polskie realia to duża sztuka. I nie każdemu się ona udaje. W tym wypadku raczej nie wyszło, bo oglądając ten serial ma się wrażenie, że równie dobrze mógłby on rozgrywać się w wielkim mieście, na małej wsi albo w ogóle w przestrzeni kosmicznej. Bohaterowie są oderwani od rzeczywistości, niesamowicie bogaci, mocno osadzeni w swoim zamożnym świecie, a ten piękny Hel jest gdzieś tam obok.
Duet.
Drugiego sezonu nie zrozumiesz, jeśli wcześniej nie obejrzysz pierwszego. Może się to wydawać oczywiste, ale sęk w tym, że wiedza z pierwszego sezonu – kto, z kim, gdzie i dlaczego – wcale nie jest potrzebna do zrozumienia fabuły, głównego wątku, drugiego sezonu. Ważna jest jednak na początku, gdy poznajemy bohaterów Zbrodni 2 i zastanawiamy się, kim dana osoba jest dla tej drugiej, dlaczego on robi do niej maślane oczy, a ona do niego. Trzeba to wszystkiego wiedzieć, żeby przebrnąć przez pierwszy odcinek. Potem jest to już niepotrzebne.