Materiały prasowe

6 powodów by oglądać… Zachowaj spokój Netflix

Naprawdę trzeba się było bardzo postarać, żeby nie dostrzec licznych kampanii reklamujących Zachowaj spokój. Miasta aż krzyczały od charakterystycznych plakatów, ludzie internetu otrzymywali paczki PR-owe, a sam Netflix jeszcze przed premierą zadbał, żeby odpowiednio wybrzmiała. Pamiętam, jak w Monthly na marzec 2021 pisałam, że Netflix poinformował o kilku tytułach, nad którymi pracuje i jakie w 2022 roku trafią do oferty. Serial Zachowaj spokój był jednym z nich. Wtedy moją uwagę zwróciła jedynie obsada. Po obejrzeniu 6 odcinków to zainteresowanie przeniosło się na docenienie castingu.

W ofercie Netflixa nie brakuje seriali bazujących na prozie Cobena i jak to w przypadku popularnych twórców z wielomilionowymi kontraktami, produkcje te podobnie jak książki mają swoich zwolenników i przeciwników. Nie znam jednak nikogo, regularnie, chętnie i wnikliwie oglądającego polskie seriale z gatunków kryminały, thrillery, sensacyjne, kto wyczekując premiery kolejnego cobenowskiego serialu zakładałby, że będzie to pełna napięcia opowieść. Tytułowe zachowaj spokój może być wymowne dla tych drugich – wiecznie oczekujących polskich seriali najwyższych lotów, wiecznie rozczarowanych. Mnie 6 odcinków ukontentowało.

Historia mieszkańców spokojnego, warszawskiego osiedla, z Magdaleną Boczarską i Leszkiem Lichotą w głównych rolach. Oparty na powieści Harlana Cobena pełen emocji serial, w którym zwrot akcji następuje, gdy dochodzi do zaginięcia nastoletniego Adama, a rodzice poznają odpowiedzi na pytania, których wcześniej nie chcieli zadać.

Opis dystrybUtOra

1. Zachowaj spokój to przede wszystkim serial dla fanów seriali opartych na powieściach Harlana Cobena. Każda z jego historii, a przynajmniej każda, którą znam, ma wspólne mianowniki – wątki rodzinne, dobrze sytuowani główni bohaterowie, przebojowe dzieci. Jeśli podobało Ci się W głębi lasu, Zostań przy mnie, Safe czy Niewinny, ten serial również powinien. Ten ostatnim jest moim zdaniem najlepszy.

2. Powraca Paweł i Laura, których poznaliśmy w serialu W głębi lasu, dzięki czemu widzimy dalsze losy ich postaci. Nie jest to nachalne, zgrabnie wpasowuje się w fabułę. Z jednej strony może zachęcić fanów W głębi lasu to obejrzenia Zachowaj spokój, z drugiej nie zmusza tych, którzy nie widzieli do nadrobienia zaległości.

3. Boczarska i Lichota do dobry aktorski duet. To dobrzy aktorzy i naprawdę przyjemnie oglądało się ich w rodzicielskich rolach. Wypadli wiarygodnie, a Boczarską cudownie było ponownie podziwiać w roli twardej, walecznej – dosłownie i w przenośni – kobiety, która dla bliskich skoczy w ogień. Dla osób, które czytały Zachowaj spokój serialowy podział ról może być pewnym zaskoczeniem.

4. Pozostając na moment w temacie aktorów. Znów okazało się, że mamy w Polsce młodych aktorów, nieopatrzone twarze, które jakimś dziwnym trafem bardzo rzadko ujawniają się w produkcjach telewizyjnych. Na Netflix zawsze można w tej kwestii liczyć. Choćby dla nich warto obejrzeć te 6 odcinków!

5. Plot twist z ostatniego odcinka aż zmusza, żeby zadać pytanie, czy nie można byłoby zrobić drugiego sezonu? Mogę sobie narzekać na pewną powtarzalność powieści Cobena (patrz punkt 1), ale muszę mu przyznać, że ma facet talent do wymyślania wcale nie tak oczywistych zwrotów akcji i potrafi zaskoczyć w ostatnim odcinku.

6. Serial płynie, wciąga, nie wymaga dużego skupienia i wnikliwej analizy postaci, ale jego wielowątkowość sprawia, że nie tak łatwo odkryć wszystkie karty i zwyczajnie ma się frajdę oglądając każdy kolejny odcinek. Czy to skomplikowany i skierowany do wytrawnego widza? Nie. To produkcja zdecydowanie dla przeciętnego widza Netflixa, który ma potrzebę dreszczyku emocji, ale lubi się w nocy wyspać.