Materiały prasowe

Muzyczne szorty #125: Sivert Høyem, The Veronicas, Green Day, Kaiser Chiefs, Marcelina

Koniec roku za pasem, a lista płyt, na które warto czekać w 2024 roku nieustannie rośnie. Wraz z tymi Muzycznymi szortami zaczyna przybierać delikatnie niebezpieczne rozmiary, bo w jednej publikacji znalazły się nowości od sześciu artystów, którzy zapowiadają nowe płyty, a każda z nich może zdominować moje playlisty na nadchodzące dwanaście miesięcy. Sivert Høyem, The Veronicas, Green Day, Kaiser Chiefs, Marcelina stoją już w blokach startowych, gotowi na wydanie wyczekiwanych płyt.

Akurat w przypadku każdego z tych artystów na płytę trzeba było trochę poczekać, dlatego każdy singiel smakuje dobrze i cały czas pozostaje niedosyt. Dla formalności przypominam, że na Spotify playlista Muzycznych szortów.

Sivert Høyem – Aim For The Heart

Solowy Sivert Høyem nigdy dla mnie nie był, i możliwe, że nigdy się nie stanie, tak atrakcyjny, jak Madrugada. W przerwie od zespołowej działalności lider jednego z kultowych norweskich zespołów wraca do solowej działalności. Po pięciu intensywnych latach, jakie minęły od powrotu Madrugady na scenę, bardzo naturalny wydaje się powrót Siverta do nagrywania w pojedynkę. Singiel Aim For The Heart to druga po The Rust zapowiedź nadchodzącej płyty. Krążek, nagrywany w 2021 roku ma nosić tytuł On An Island, gdzie z resztą powstawał, i ukazać się 26 stycznia. Premierze będzie towarzyszyła obszerna trasa koncertowa po Europie – i duży leg po Norwegii.

Czym różni się solowy Høyem od tego z zespołu? W warstwie tekstowej ta różnica nie jest znacząca, wciąż śpiewa o miłości, uwielbia romantyczne uniesienia i brutalniejsze spojrzenie na świat, jednak muzycznie Sivert Høyem-solista chętniej eksperymentuje z popem, pozwala sobie na latynoskie inspiracje i jest oszczędniejszy w gitarowym graniu, przynajmniej tym podpartym gitarowym riffem. Sięgnę po On An Island w dniu premiery, głównie z tęsknoty za głosem Siverta, ale nie łudzę się, że przepadnę w tej płycie.

The Veronicas – Perfect

Nowa wytwórnia, nowe rozdanie i olbrzymie oczekiwania fanów, którzy latami czekali na powrót The Veronicas. Czy rok 2024 okaże się dla sióstr Origliasso przełomowy? Poniekąd właśnie taki miał być 2021, gdy wydały pierwszą od 2014 roku płytę, jednak Human przypominało pożegnanie z Sony Music niż powrót w pełnej krasie. Z pewnością nie bez znaczenia pozostał fakt, że świat dopiero podnosił się po pandemii. Teraz siostry wracają z singlem Perfect, zapowiedzią pierwszego albumu wydanego pod szyldem wytwórni Big Noise, niezależnego labelu ze Stanów Zjednoczonych.

Słychać, że pop-punkowy kierunek, jakie lata temu obrało Big Noise mógł być głównym powodem, dla którego to właśnie na podpisanie umowy z nimi zdecydowały się siostry. Singiel Perfect to dobre przetarcie szlaku i zachętą do posłuchania kolejnych zapowiedzi albumu Gothic Summer, który ukaże się w 2024 roku.

Green Day – The American Dream Is Killing Me

Jeśli ktoś może namieszać w muzycznym świecie gniewnych riffów i niewyparzonego języka to z pewnością jest to Green Day. Nikt tak jak Billie Joe nie wyśpiewa obserwacji o amerykańskim społeczeństwie i nikt tak jak Green Day nie przypomni, że niezależnie od wieku, pozycji, dokonań i stanu konta bankowego, wciąż można wyrażać niezadowolenie, frustrację i gniew poprzez muzykę. Trochę trudno uwierzyć, że album Saviors to już czternasty krążek w dorobku grupy! Płyta ukaże się 19 stycznia, a latem zespół odwiedzi Europę – grając kilka solowych koncertów i zaliczając liczne festiwale. Panowie, witajcie!

Kaiser Chiefs – Feeling Alright

Gdy już frustracja zatopiona w punkowych brzmieniach zechce nieco wyluzować, z odsieczą przybędzie Kaiser Chiefs. Muzycy wypuścili piosenkę będącą zapowiedzią nowego albumu i przypomnieli, że muzyka to przede wszystkim dobre zabawa. W charakterystycznym dla siebie stylu, z luzem i bez nadęcia wypuścili utwór Feeling Alright z funkowym feelingiem, przy którego powstaniu wspierał ich Nile Rodgers. Kompozycja zapowiada album Easy Eight Album, który ukazuje się 2 marca. Jestem bardziej niż gotowa na lekkie, pokrzepiające, pełne zabawy piosenki Kaiser Chiefs!

Marcelina – Wolę potęsknić

Marcelino, ja również wolę potęsknić, żeby doczekać tak pięknego singlowego powrotu! Nie będę ukrywać, bo moja sympatia do Marceliny jest powszechnie znana, że mogłaby ona wypuścić cokolwiek, a i tak byłabym zadowolona, ale fakty są takie, że Marcelina wchodzi na ciekawe drogę o nazwie “zaskoczę Cię”. Oczywiście to nie tak, że nie ma w dyskografii pięknych ballad, ale ostatni album pozwalał doskonale się bawić, wcześniejszy dobrze się wypłakać, a ten zdaje się łączyć wszystkie towarzyszące nam emocje. Czekam na kolejne części tej opowieści!