Lata 90. to czas bardzo intensywny na polskiej scenie muzycznej. Powstaje wtedy wiele zespołów, które dziś uważane są za weteranów krajowej sceny, przeszły do historii polskiej muzyki i były przykładem na to, że polską muzykę w radiu można emitować z taką dużą siłą, jak zagraniczną. Lata 90. to czas dobrych płyt, artystów pełnych pomysłów, inspiracji i nie bojących się tworzyć w ojczystym języku.
To okres, który już nigdy nie powróci, ale jego namiastkę da nam niebawem Varius Manx. Zespół, który co prawda ze sceny od tamtego czasu nie zszedł, ale doczekał się zmian wokalistek. Tej wiosny wraca jednak na scenę ze starą, dobrą mocą – Kasią Stankiewicz na wokalu.
Już od grudnia zeszłego roku zespół promuje, przypomina i wspomina swoje poczynania z Kasią dając fanom do zrozumienia, że trasa 25 lat. Varius Manx i Kasia Stankiewicz będzie czymś wyjątkowym. Na razie oficjalnie potwierdzono zaledwie siedem koncertów, z których sześć odbędzie się kwietniu. Na trasie znalazły się największe polskie miasta i znane, wypromowane przez innych artystów kluby. Bilety trafiły do sprzedaży dziś rano.
Magia odświeżania wspomnień trwa, zwłaszcza, że płyty nagrane z Kasią Stankiewicz od zawsze uważane były za jedne z najlepszych w dorobku zespołu.
We wszystkich telewizyjnych wywiadach, których do tej pory udzielili, widać, jak niesamowicie cieszy ich wspólny powrót na scenę i jak pozytywnie są nastawieni na nadchodzącą trasę koncertową. Malutkim przedsmakiem tej trasy może być sylwestrowy występ. Dowód na to, że Orła Cień jest nieśmiertelny i dobra, przynajmniej dla mnie, zapowiedź trasy.