Dzień 22. Belfer, czyli serial na który czekało wielu

Czytając wszystkie pozytywne i negatywne recenzje serialu Belfer tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że oto Canal+ z pomocą TVNu wypuścił serial, na który czekało wielu. Wielu Polaków czekało na dobry, polski serial kryminalny. Jedni się go doczekali, inni wiedzą już, jak woleliby, żeby nie wyglądał. Tak, czy inaczej – Belfer nie bez powodu stał się tak chętnie oglądanym serialem tego roku.

Średnio, w dniu premiery, oglądało go 267 318 osób. Takie dane przedstawił Business Insider Polska pokazując też, że ostatni odcinek przekroczył barierę 400 000 widzów.

Jeśli myślisz, że to mało to szybko wyprowadzam Cię z błędu. To są bardzo dobre wyniki pokazujące, że Canal+ wypuścił dobry, chętnie oglądany serial. Z resztą Belfer odbił się echem też w mediach społecznościowych, m.in. za sprawą wpisu Roberta Lewandowskiego zastawiającego się, kto zabił Asię.

Co w tym serialu było takiego świetnego? Myślę, że kluczowi okazali się aktorzy.

Z jednej strony Maciej Stuhr i Magdalena Cielecka, z drugiej grupa mało komu znanych młodych aktorów, których twarze jeszcze nie zdążyły się nam, widzom znudzić. Czasami mam wrażenie, że polski świat aktorów jest niesamowicie mały. Ciągle te same twarze, te same głosy, tak samo grający w każdej roli aktorzy. Tutaj udało się zebrać znane, cenione nazwiska i połączyć je ze świeżą krwią, od której nie oczekuje się wiele, ale można dać się pozytywnie zaskoczyć.

Co ze scenariuszem? Budowanie fabuły na morderstwie młodej dziewczyny w małym miasteczku, w którym rządzi kasa i wpływowi ludzie nie jest odkrywcze. Nauczyciel niczym Agent 007 może wydawać się śmieszny i małorealistyczny, ale to przecież tylko serial. Nie musi być w stu procentach do życia podobny, nie musi być przejmująco autentyczny.

Dla mnie Belfer to swego rodzaju krok naprzód. Dowód na to, że jest w Polsce widownia chcąca oglądać nasze krajowe, autorskie kryminały, a nie tylko seriale paradokumentalne o policjantach, strażakach i pogotowiu ratunkowym. Belfer to też nadzieja na to, że z jednego dobrego sezonu może udać się zrobić drugi, równie dobry. Do tej pory przeważały u nas seriale polskojęzyczne stworzone na bazie zagranicznych formatów, do których mniej lub bardziej udolnie tworzyliśmy własne propozycje zakończenia wypuszczając tzw. drugi sezon. Belfer, jeśli kolejny sezon okaże się równie dobry, ma szansę nawet na trzy sezony.

Nie mogłam go pominąć w POPvencie, bo to jeden z dwóch polskich seriali kryminalnych tego roku, na które czekałam i jedyny, który pozytywnie nastawił mnie na swój ciąg dalszy. HBO z Paktem niestety się ta sztuka nie udała.