Myślałam, że końcówka 2022 roku już mnie niczym intrygującym nie zaskoczy. Ten rok jest wypełniony doskonałymi utworami i obiecującymi zapowiedziami premier na 2023 roku. Okazuje się jednak, że artyści nie próżnują, nakręcają się wzajemnie do działania i dbają o to, żeby nie przespać idealnego momentu na premierę. W tym tygodniu nowe single zaprezentowali ci, których poczynania śledzę od lat.
Z nowym singlem wraca Avril Lavigne, która w tym roku wydała nową płytę. W utworze I’m a Mess towarzyszy jej Yungblud. Nowe nagranie zaprezentowała też P!nk, która latem wraca na europejskie stadiony, a o taneczny klimat zadbał również Kaiser Chiefs.
Avril Lavigne – I’m a Mess (with YUNGBLUD)
Avril Lavigne nigdy nie była tak aktywna muzycznie jak jest w 2022 roku. Nawet gdy dwadzieścia lat temu debiutowała, jeździła po całym świecie promując płytę i koncertując, nie wydawała tak wielu utworów i nie współpracowała z tak wieloma artystami. Efektem jest kolejny duet, tym razem z Yungbludem, muzykiem który od przynajmniej dwóch lat powtarzał, że Lavigne jest jedną z jego inspiracji. Singiel I’m A Mess zapowiada reedycję albumu Love Sux, ale powstał jeszcze w marcu 2021 roku. Wówczas Avril i Yungblud po raz pierwszy weszli wspólnie do studia – teraz robią to znów, ale pracując nad ósmym krążkiem Kanadyjki.
Na I’m A Mess próżno szukać brzmień charakterystycznych dla Love Sux. Nie ma tutaj głośny gitar i krzykliwego wokalu. Jest więcej spokoju, wyważonej melodii, a w tym braku hałasu łatwiej wsłuchać się w historię. Ciekawa odmiana od wszystkiego, co w tym roku wydała Avril.
P!NK – Never Gonna Not Dance Again
P!nk konsekwentnie podąża swoją drogą i przypomina, że nie trzeba się z nikim ścigać, żeby mieć głos w muzycznej branży. Najnowsza propozycja Amerykanki, Never Gonna Not Dance Again, to drugi w tym roku singiel, ale o nieco innym charakterze. Po mocno konkretnym w przesłaniu Irrelevant, P!nk wraca do nieco bardziej radosnego brzmienia i zapowiada dziewiąty studyjny album. Płyta ma się ukazać w przyszłym roku i będzie promowana stadionową trasą koncertową, w tym występem na Stadionie Narodowym w Warszawie. Już po pierwszym przesłuchaniu poczułam, jak ten singiel będzie się pięknie niósł po stadionach. A jednocześnie po raz kolejny trudno odmówić P!nk chęci komentowania rzeczywistości. Zapowiada się dobra popowa, a tekstowo interesująca i wymowna płyta.
Kaiser Chiefs – How 2 Dance
Zespół Kaiser Chiefs również postanowił pośpiewać o tańcu i singlem How 2 Dance zapowiedzieć nowy studyjny krążek. Przed laty moja znajomość tej grupy zatrzymała się na przeboju Ruby i gdy w 2016 roku usłyszałam album Stay Together, przepadłam w pop rockowym brzmieniu zespołu. Próbowali je powielić na albumie Duck z 2019 roku, a słuchając How 2 Dance mogę przypuszczać, że wciąż kręci ich zabawa syntezatorami, elektroniką i wplatanie w to gitar. Jestem bardzo ciekawa nowego albumu, bo rozwój brzmieniowy Kaiser Chiefs jest tak duży, że tak naprawdę nowy singiel może być zmyłką.