Remigiusz Mróz – Operacja Mir
Książka Projekt Riese z 2022 roku do dziś pozostaje moim ulubionym tytułem Remigiusza Mroza i zarazem pierwszym i jednym, który przeczytałam. Co pewien czas zerkałam licząc, że obiecana kontynuacja wreszcie się ukaże i oto jest, Operacja Mir.
Ciąg dalszy przygód Parkera, który doświadczył już pandemii Covid-19, zetknął się z podróżami w czasie według scenariusza Nazistów i widział przyszłość. Co spotka go teraz? Okładka sugeruje, że wątek wojna w Ukrainie go nie ominie.
Parker budzi się w innym, nieznanym mu świecie, nie mając pojęcia, jak się do niego dostał. Tutejsza Natalia nie przypomina jego Nataszy, on sam zaś zostaje wrzucony w życie innej wersji siebie – życie, którego nie zna i z którym nie chce mieć nic wspólnego.
Zaczyna poszukiwać drogi powrotnej do znanej mu rzeczywistości, podczas gdy Natasza robi wszystko, by go odnaleźć. Napotyka jednak w tunelach Kompleksu Riese osoby, które nie powinny się tam znajdować. A zaraz potem cały świat obraca się w entropiczny chaos…
Opis wydawcy
Maria Lichoń – Wszyscy byliśmy za młodzi
Nowa powieść Marii Lichoń najpierw zwraca uwagę świetną okładką, później tytułem, a w ostateczności to wszystko przekonuje, żeby zerknąć na opis i poznać treść. Wszyscy byliśmy za młodzi jawi się jako powieść, która ma odpowiadać na pytania, jakie każdy z nas zadaje nam na pewnym etapie życia – kiedy wiesz, że już jesteś dorosły? Czy można zrobić coś, żeby doszło do tego jak najpóźniej? Kiedy jest się wystarczająco dorosłym, żeby być dorosłym? Brzmi mocno filozoficznie, ale właśnie takie są te rozterki – filozoficzne, retoryczne i nigdy zerojedynkowe.
Wszystko stało się bardzo szybko. Nagle staliśmy się dorośli – choć nie całkiem. Nie byliśmy już dziećmi, ale nie byliśmy też w pełni dojrzali. Zaczęliśmy rozumieć, że dorastanie polega na podejmowaniu decyzji, których nie chcemy podejmować, na wybieraniu, co dla nas cenne, a co nie, na życiu z nadzieją, że tym razem nie popełnimy błędu, że tym razem się uda… Bo w końcu kiedyś musi się udać.
Opis wydawcy
Jim Lewis – Duchy Nowego Jorku
Najnowsza powieść Jima Lewisa to jeden z tych tytułów, których nie da się czytać z doskoku, między pracą, a serialem. Trzeba się tej książce oddać, skupić i zrozumieć historie przedstawianych przez niego postaci. W kilku recenzjach można przeczytać, że również Nowy Jork jest bohaterem tej powieści, przytłacza, zachwyca, pochłania i wyzwala. Każde zdanie napisane o Duchach Nowego Jorku przekonuje mnie, że to musi być naprawdę dobra rzecz!
Postaci u Lewisa jest wiele: ich początkowo niezwiązane losy zaczynają się coraz mocniej splatać, a nad ich historiami gęstnieje apokaliptyczny duch – kolejny z nowojorskich upiorów. Pojedyncze opowieści mają jeszcze jeden wspólny mianownik: jesteśmy połączeni w naszej samotności, zawiedzionych uczuciach, tęsknocie. A gdy już zdaje się, że miasto opanowała wieczna ciemność, za jednym z bohaterów powtarzamy z ulgą i uśmiechem: to tylko awaria prądu.
oPis wydawcy