Nie jest już żadną tajemnicą, że od lutego Zac Farro jest ponownie trzecią osobą mającą prawo do wykorzystywania nazwy Paramore. Tak, po siedmiu latach solowej kariery, odpoczywaniu od wielkich tras koncertowych i prawie roku spędzonym z Hayley i Taylorem w studiu nagraniowym, Zac Farro wrócił pod skrzydła macierzystej grupy.
Wczoraj na chwilę umarłam, bo rzeczywistym stało się to, co chciałam, żeby się stało, gdy okazało się, że Zac nagrywa perkusję na nowy album Paramore. Problem był tylko taki, że nie sądziłam, że Hayley się na to odważy. Bardzo dużo już w tym zespole przeszła, a jednak wciąż jest na tyle silna, by otwierać nowe rozdziały. Chapeau bas! Dobry ten jej psychiatra, nie ma co! A tak na poważnie to chciałam powiedzieć, czego nauczyło mnie to wczorajsze ogłoszenie Paramore?
Mimo że to tylko jedno zdanie oprawione zdjęciem młodocianego Zaca, to zwróciło moją uwagę na naprawdę wiele ważnych, tak myślę, kwestii. Nie mają one nic wspólnego z muzyką, a relacjami międzyludzkimi. Muzyka jest tutaj tylko tłem.
Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko
Mówi się przyjaźń na całe życie, do grobowej deski, albo że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Piękne to są słowa, ale często słowa to tylko słowa. Nic z nich nie wynika, ładnie brzmią, jako wyświechtane sentencje, nad których sensem zastanawiamy się w przypływie filozoficznej refleksji. Tymczasem wczoraj okazało się, że prawdziwa przyjaźń naprawdę potrafi wszystko przetrwać. Próbę czasu, dojrzewanie, dorastanie, poglądy, decyzje…
Dojrzewanie rozgrzesza z demonów młodości
Nie chce powiedzieć, że odchodząc z Paramore Zac popełnił błąd. Jego powrót i wszystko to, co stworzył i przeżył przez te siedem lat pokazuje, że nie był to błąd, ale udowadnia też, że nawet jeśli zamkniesz za sobą pewien rozdział mając naście lat to nie znaczy, że nie możesz spróbować otworzyć go kilka(naście) lat później. Napawa mnie to olbrzymim optymizmem, bo to taki znak, że są sytuacje, które da się odwrócić!
Ludziom trzeba dawać drugą szansę
W jednej z piosenek Hayley śpiewa, że dawanie drugiej szansy jest bezsensu, bo ludzie nigdy się nie zmieniają. Śpiewa tam też inne rzeczy, o których dzisiaj mówi z przymrużeniem oka przypominając, że tekst tej piosenki powstał, gdy była gniewną nastolatką. Wczoraj udowodniła, że umie dawać ludziom drugie szanse i wie, jak to robić. Naprawdę podziwiam ją za odwagę, bo z boku to wydaje się takie proste – o znów Zac z nimi gra, fajnie. A w rzeczywistości, jak coś pójdzie nie tak to ona będzie osobą, która stanie z wyjaśnieniami przez fanami, a przed samą sobą pewnie znów zaczęłaby się zastanawiać, czemu nie wyszło?
Warto podejmować ryzyko, żeby zrobić coś dla innych
To wczorajsze ogłoszenie to dla mnie też dowód na to, że czasami warto zaryzykować i zrobić coś odważnego, może delikatnie wbrew sobie, żeby inni byli szczęśliwi. Wyjść poza własną strefę komfortu i przekonać się, czy po tej drugiej stronie też nie będzie dobrze. Wiecie, Paramore mogli wziąć Zaca w trasę koncertową, to wydawało się bardziej niż oczywiste, mogli wymijająco przez kolejne dwa lata odpowiadać na pytanie, czy może jednak on wróci na stałe. Nikt już nie musi o to pytać. Fani są przeszczęśliwi!
Pasja jest w życiu najważniejsza
Tak, i warto o nią walczyć. Hayley i Taylor nie chcieli przekreślić Paramore. Znaleźli kogoś, kto odnalazł na nowo frajdę w graniu razem z nimi, spędzaniu z nimi czasu, kto zatęsknił za tym, co było kiedyś. Wiadomo, że Zac odszedł poniekąd za bratem. Braterska miłość, lojalność. Piękne wartości, ale pasja jest w życiu najważniejsza i być może teraz, będąc starszym i bogatszym o te siedem lat doświadczeń uznał, że takie drugie szanse się jednak nie zdarzają. Mam nadzieję, że Josh nie ma mu tego za złe.