Tak często pisząc Monthly mam refleksję, że zupełnie nie wiem, w jaki sposób minął kolejny miesiąc, że można pomyśleć, że to mój sposób na rozpoczęcie tego typu wpisów. Prawda jest jednak taka, że gdyby nie Monthly pewnie nie podsumowywałabym miesiąca, a już na pewno nie robiłabym tego patrząc na ciekawe premiery, zdarzenia z ostatnich trzydziestu lub trzydziestu jeden dni. Dzięki Monthly mogę też spojrzeć, co na przestrzeni miesiąca uznałam, że warte uwagi, a pod jego koniec wydało mi się mniej atrakcyjne. Do Monthly jeszcze nigdy nie trafiło wszystko to, co spisałam na przestrzeni całego miesiąca. Nigdy! O czym zatem będzie Monthly na maj?
Tradycyjnie już będzie o serialach, bo trafił się jeden naprawdę godny czasu, uwagi, komentarza i rozmyślań. Jest też o moich muzycznych planach na lipiec, wzroście w budżecie brytyjskim i konferencji blogerów połączonej z Galą Twórców.
Konferencja blogerów, czyli Influencer LIVE Poznań
Jedni nazywają je koloniami dla blogerów i świetną okazją do spotkania ze znajomymi, których widują właśnie podczas takich wydarzeń. Dla innych to czas zdobywania wiedzy od tych, u których ciężka praca i szczęście spotkały się na jednej drodze. Czym konferencje blogerów są dla mnie? Wydarzeniem, na którym spotykają się ludzie kreatywni, mający pasje i mniej lub bardziej sprecyzowane plany na przyszłość.
W tym roku poznańskie wydarzenie zmieniło nazwę na Influencer LIVE Poznań i połączono je z Galą Twórców, która przed laty była całkiem hucznym wydarzeniem reklamowanym przez Onet. Było to w czasach, w których my Polacy oswajaliśmy się z blogerami i twórcami internetowymi. Teraz czasy się zmieniły i bloger wielu ludziom kojarzy się negatywnie, jako słup reklamowy czy ekspert od niczego. Gala wróciła, nagrody wręczono, nazwiska laureatów można sprawdzić tutaj, a my wróciliśmy do domu z przekonaniem, że może za rok gala będzie wyglądała ciekawiej.
Będzie drugi sezon Ultraviolet!
Jeśli mnie pamięć nie myli Ultraviolet był pierwszym polskim serialem, który trafił do oferty Netflix. To produkcja realizowana na zlecenie AXN, pisałam o niej w 2017 roku. Miewała lepsze i gorsze odcinki, nigdy nie dorównała serialom Canal+, nie zbliżyła się nawet do poziomu Watahy HBO, ale przyjemnie się ją oglądało ze względu na Martę Nieradkiewicz. W maju ruszyły zdjęcia do drugiego sezonu.
Tym samym Marta wraca do pracy na małym ekranie po dłuższej przerwie i znów zagra Olę Serafin, młodą, bystrą, upartą i ciekawską kobietę, która angażuje się w rozwiązywanie zagadek kryminalnych.
W przypadku AXN, stacji która od pewnego czasu rywalizuję o uwagę polskiego widza, regularnie przegrywając z Canal+ i HBO, realizacja drugiego sezonu to duży sukces. Nie spodziewam się genialnego sezonu, ale w oświadczeniu prasowym napisano, że Ola będzie musiała zmierzyć się z niebezpieczeństwem zagrażającym jej rodzinie, a ponieważ jej matkę grała Agata Kulesza, moje oczekiwania troszeczkę wzrosły.
Zwiastun Once Upon a Time in Hollywood, czyli Polak niewycięty!
Czy pamiętacie, żeby kiedykolwiek było w Polsce aż tak głośno o jakimś filmie Quentina Tarantino? Ja nie pamiętam. Główna w tym zasługa Rafała Zawieruchy, który dzięki zainteresowaniu polskich mediów wypromował film i dał nadzieję, że hollywoodzki sen naprawdę można spełnić. A to wszystko w towarzystwie serdecznych komentarzy niektórych, że na pewno skończy się, jak zwykle i Zawierucha w filmie Once Upon a Time in Hollywood się nie pojawi, bo go wytną. No, nie wycięli. Przynajmniej to sugeruje zwiastun. Więcej o roli Rafała pisałam w Monthly na sierpień 2018.
HBO trzyma poziom! Rewelacyjny Czarnobyl
Od 6 maja HBO emituje nowy, złożony z pięciu odcinków serial Czarnobyl opowiadający o efektach katastrofy elektrowni jądrowej w Czarnobylu. W ostatnich tygodniach jest o tej produkcji głośno m.in. dlatego, że zbiera lepsze recenzje niż ostatni sezon serialu Gra o Tron, a jego premiera zbiegła się w czasie z końcem Gry o Tron, dzięki czemu o fenomenie kasowych produkcji HBO mówi się bez przerwy.
Serial jest naprawdę rewelacyjny i zaczęłam go oglądać zainteresowana tematem, a nie skuszona dobrymi recenzjami. Prawda jest taka, że więcej pochlebnych opinii na jego temat zobaczyłam w internecie po wyrażeniu swojej…
Czarnobyl ma genialny scenariusz, świetnych aktorów, idealnie pokazuje mechanizm funkcjonowania ówczesnej władzy, bardzo ładnie wykorzystuje archiwalne nagrania, ale nie polecam go osobom wrażliwym. Twórcy zadbali o to, żeby był tak realistyczny, jak tylko to możliwe, a więc jest w nim bardzo dużo naturalizmu, nie brakuje scen pokazujących zniszczone ludzkie ciało pod wpływem napromieniowania. Oglądacie na własną odpowiedzialność.
Archie Mountbatten-Windsor. Witaj na świecie!
Gdy w Stanach Zjednoczonych debiutował Czarnobyl, w Wielkiej Brytanii urodził się Archie Mountbatten-Windsor. Pierwszy syn księcia Harrego i księżnej Meghan. Jest siódmą osobą w drodze do tronu i formalnie, chyba że jego prababka zdecyduje inaczej, nie ma tytułu książęcego. Jego narodziny, jak to narodziny każdego royal baby (nawet bez royal w dokumentach) to duże wydarzenie kulturalne, społeczne, historyczne, ale przede wszystkim gwarancja wpływów do budżetu państwa. O tym ostatnim pisałam w kwietniu, tutaj, przy okazji narodzin księżniczki Karoliny.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Męskie Granie 2019. Stary skład, nowy członek
W czwartek ogłoszono liderów Męskie Granie Orkiestra 2019 i zaprezentowano tegoroczny hymn trasy. W tym roku na czele Orkiestry staną: Katarzyna Nosowska, powracająca po latach nieobecności, Tomasz Organek, po krótkiej nieobecności, Igor Walaszek, debiutant oraz Krzysztof Zalewski, którego obecność była oczywista. W tym roku każdy z sześciu koncertów będzie zamykało wykonanie piosenki Sobie i Wam, której autorką jest Kasia Nosowska i Marcin Macuk. Piosenka to trzy minuty życzeń od ekipy Męskiego Grania dla fanów tej trasy, życzeń związanych z 10-tą edycją najpopularniejszej letniej trasy koncertowej w Polsce.
Nie zachwyciła mnie ta piosenka, ale doskonale wiem, że moc Orkiestry to nie jedna piosenka, a cały repertuar, który przygotują. A to zawsze, niezmiennie od lat, jest olbrzymia dawka polskiej, często zapomnianej i zakurzonej, muzyki. To w tej trasie lubię najbardziej i na to najbardziej czekam. Do Męskiego Grania mam wielki sentyment, bo to była pierwsza impreza, na którą poszłam dzięki prowadzeniu tego bloga. To był sierpień 2015 roku, a Medleyland miało niespełna pół roku.
Już 6 czerwca o godzinie 12.00 wystartuje regularna sprzedaż biletów na wydarzenie. Bilety będzie można (spróbować) kupić tutaj. Uczciwie przypominam, że nie będzie to proste zadanie.