W ubiegłym roku opublikowałam, bardzo eksperymentalnie tekst Mój 2018 w liczbach, w którym wymieniłam dziesięć liczb, którymi mogłam podsumować tamten czas. Spodobała mi się ta forma, dobrze pasuje na pierwszy z kilku tekstów podsumowujących rok. Jest osobista, ale nadal ściśle związana z tematyką tego bloga. 2019 był rokiem, za którym nie będę tęskniła. Z przyjemnością zamykam go więc w dwunastu liczbach licząc, że 2020 będzie lepszy, a przynajmniej że nie okaże się gorszy.
Tak mi przyszło do głowy… Może powinnam wybrać kilka liczb i skreślić je w jakiejś loterii? Może przyniosłyby mi wielką fortunę? Nigdy nie wierzyłam w magię liczb, ale też nigdy nie grałam w gry liczbowe. Myślicie, że to dobry pomysł? Skoro już się zabrałam za liczenie to może warto spróbować? Nie no, żartuję!
Co liczby mówią o moim 2019 roku?
.134
Tyle tekstów zostało opublikowanych na tym blogu. To nieco mniej niż w roku poprzednim, ale starałam się jak mogłam zerwać z niedobrym przyzwyczajeniem, że o obejrzanym filmie, serialu czy przesłuchanej płycie można napisać zawsze. Tylko w teorii jest to prawda. W praktyce zawsze, dosłownie zawsze, pojawi się kolejny film, następny serial i nowa świetna płyta, o której zdecyduję się napisać zostawiając na wieczne nigdy to, co odłożyłam do napisania na później. Od listopada bardzo się starałam być na bieżąco, nie przekładać tekstów na kolejny miesiąc, żeby nie leżały w szkicach. Niemalże mi się to udało i bardzo się z tego cieszę! Ale nadal widzę w szkicach teksty z datą zapisu maj 2016.
.114
Ze wszystkich opublikowanych tekstów aż 114 to te, które napisałam ja. Pozostałe dwadzieścia napisał Kot, który ratuje mnie głównie przed pisaniem o grach, w które lubię grać, ale nie potrafię o nich pisać. Na przykład dzisiaj, w dniu pisania tego tekstu, skończyłam grę Life is Strange 2, której nawiasem mówiąc Kot jeszcze nie skończył, ale nie sądzę, żebym odważyła się ją zrecenzować. Choć jest naprawdę świetna, zwłaszcza gdy lubi się seriale i gry pozwalające decydować o fabule.
.16
W 2019 roku byłam na 16 koncertach, wliczając w to Męskie Granie i nie licząc supportów. To jedna z najniższych liczb ostatnich lat, bo choćby w 2018 roku byłam na 31 koncertach. Miniony rok nie sprzyjał moim koncertowym podbojom, ale uważam, że to nie był rok specjalnie udany koncertowo. Tak ogólnie, w Europie. 2020 zapowiada się o wiele ciekawiej, czego najlepszym dowodem jest fakt, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to do kwietnia będę na większej liczbie koncertów niż przez cały 2019.
.8
To liczba nowych koncertowych doświadczeń, czyli moich pierwszych koncertowych spotkań z artystami. Od kilku lat wyznaję zasadę, że inwestuję czas przede wszystkim w chodzenie na koncerty tych artystów i zespołów, których nie widziałam jeszcze na żywo oraz tych, których zawsze chciałam zobaczyć, ale nigdy się nie złożyło. Ta ósemka jest trochę przekłamana, bo wliczyłam w nią Męskie Granie jako jedno wydarzenie, a widziałam tam po raz pierwszy Tęskno i Martę Zalewską. Zrobiłam tak, bo wyżej też policzyłam Męskie Granie jako jedno wydarzenie.
.1
Jednym z winowajców mniejszej liczby tekstów, mniejszej liczby koncertów, wielu zarwanych nocy i ciągłego braku czasu jest 1. To liczba prac magisterskich, które napisałam w 2019 roku. Jeśli macie wybór to naprawdę nie decydujcie się na pisanie pracy magisterskiej, studiowanie, współpracę redakcyjną, odbywanie pełnoetatowego stażu i pisanie bloga w jednym momencie. Takie rzeczy można przeżyć, ale jest to kosmicznie męczące. Choć przynosi satysfakcję.
1 to też liczba nowych krajów, które odwiedziłam w 2019 roku. Po raz pierwszy byłam w Austrii, a wszystko za sprawą koncertu Amy Macdonald. 1 to też liczba oficjalnych, prasowych premier seriali, na jakich byłam w ubiegłym roku.
.110
Tyle stron ma moja praca magisterska. Pisałam ją na temat celebrity endorsement w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Badałam jak bardzo celebryci byli zaangażowani w kampanię prezydencką Hillary Clinton i Donalda Trumpa z 2016 roku oraz próbowałam pokazać, co z tego wynikło. Naczytałam się o wyborach prezydenckich w Ameryce tyle, że szczerze mówiąc z niecierpliwością czekam na kolejne wybory. O polityce celowo nie piszę na Medleyland, ale jak widać interesuję się nią dość szczegółowo.
.5
Na 5 skończyłam studia, obroniłam pracę magisterską, pożegnałam się z życiem studenckim. Po pięciu latach.
.12
Przez ostatnie dwa lata studiów większość książek, które miałam w ręce dotyczyły tematu mojej pracy magisterskiej. Jedne były ciekawsze, inne naprawdę nużące. W 2019 roku udało mi się przeczytać 12 pozycji dla przyjemności, większość oczywiście już po obronie pracy magisterskiej.
.7
Nowy nawiązanych współprac. Szczęśliwa siódemka?
.4
Madrugada zdominowała mój rok 2019 i będę o tym wspominać jeszcze przy okazji dwóch podsumowań. Nie mogło ich jednak zabraknąć w tym tekście, bo nieczęsto widzę w jednym roku, jednego artystę aż czterokrotnie, zwłaszcza, gdy koncertowa setlista praktycznie nie ulega zmianom. Nieczęsto zdarza mi się też oglądać jednego artystę w tak różnych lokalizacjach – od malutkiego klubu, po koncert plenerowy na norweskim końcu świata.
.19
Tyle recenzji filmów napisałam i sporo pojawiło się pod koniec roku. Ile filmów obejrzałam? Zdecydowanie więcej. Myślę, że nie skłamię pisząc, że około trzydziestu, może nawet trzydziestu pięciu. Nie recenzuję jednak wszystkich, bo często sięgam po filmy mające kilka lat. Oglądam je dla relaksu albo dlatego, że właśnie trafiły na Netflix i mam czas. W święta obejrzałam Irlandczyka. Recenzji pewnie nie napiszę.
.1030
Ta piękna, okrągła liczba ilustruje liczbę utworów z płyt, które przewinęły się przez moje głośniki i słuchawki w ciągu 365 dni. Łącznie przesłuchałam 7434 utwory wykonywane przez 436 artystów. Najwięcej słuchałam, bez niespodzianek, Madrugady. Spokojnie, powoli zaczynam się leczyć z tej miłości. A, to tylko liczby z Last.fm, więc uwzględniają to, co czego słuchałam na moim sprzęcie.